Nowa grupa, nowi wychowankowie… nie zawsze cierpliwi, „nic nie potrafiący”, „nie lubiących takich rzeczy”, marudzący „a, ma Pani coś innego?”… itp.
I tak było z Bartkiem, który każde zadanie porzucał, nie chciał nic robić… aż tu nagle pojawiły się gwiazdy betlejemskie z koralików… Sam według własnego pomysłu rozpracował i stworzył je. Myślałam, że mnie już nie nic nie zdziwi ale efekt końcowy tych gwiazd jest rewelacyjny, „wchodzimy na kolejny koralikowy poziom wyżej”. Ale najlepsze jest to uczucie kiedy po skończonej pracy mówię „wooow” i gratuluje dziecku sukcesu, wytrwałości, cierpliwości i koncentracji uwagi. Udowodnił, że potrafi zrobić coś od początku do końca i to jeszcze według własnego sposobu !!! BRAWO Bartek!!!